Witam Wszystkich:)
Po raz kolejny na moim blogu będzie o tuszu pogrubiającym. Jak wiecie wciąż szukam mojego faworyta i nadal bezskutecznie. Już jakiś czas temu pod moją lupą wylądował stosunkowo nowy tusz od marki Wibo. Jego nazwa BOOM BOOM jednoznacznie daje nam do zrozumienia, że możemy oczekiwać efektu wow. Jeżeli jesteście ciekawi czy sprawdził się na moich dość wybrednych rzęsach, to zapraszam dalej do czytania.
Od producenta: Gotowa na mega efekt z mega szczotką? Maskara o kremowej formule
zapobiegająca sklejaniu rzęs. Idealnie nadbudowuje rzęsy nadając im
objętość w rozmiarze XXL. Silikonowa szczoteczka precyzyjnie je
rozczesuje i modeluje nadając mega efekt sztucznych rzęs. Miękkość i
sprężystość.
Cena: 10-12zł
Moja opinia: Hmm... rzadko mam takie sytuacje, w których nie wiem co mam powiedzieć. Może przeanalizujemy zgodność z obietnicami producenta. Na wstępie producent wskazuje, że mascara ta zapobiega sklejaniu rzęs. I tu zaczynają się schody, ponieważ na początku mascara ta zrobiła na mnie wielkie wrażenie, bo faktycznie te rzęsy były długie, rozdzielone. Niestety przy kolejnych użyciach rzęsy były posklejane. Aby uniknąć tego efektu wspomagałam się innym tuszem, który wyczesał mi nadmiar tuszu. W kolejnych zdaniach wskazuję, że nadaje in objętości i rozmiar XXL oraz efekt sztucznych rzęs. Do tych słów mogę się zgodzić. Rzęsy są bardzo pogrubione i grube. Bardzo szkoda, że są aż tak bardzo posklejane. Dużym minusem jest to, że tusz ten osypuje mi się i kruszy. Szkoda, bardzo szkoda.
Tak wygląda przy jednej warstwie:
Przy dwóch warstwach:
Podsumowując, efekt nie jest zły, jedynie nie zgodny ze wszystkimi obietnicami producenta. Jak zauważyliście po jednej warstwie efekt nie jest zły i wielu osobom powinien się spodobać. Jednak jak czytacie mnie od dawna to wiecie, że dla mnie to nie jest efekt zadowalający. Więc musiałam dokładać drugą warstwę. Natomiast przy drugiej warstwie rzęsy nie wyglądają źle, lecz nawet jak dla mnie są aż za bardzo posklejane.
A Wy co sądzicie??
Pozdrawiam Kasia:)